After an unexpected surprise on Friday and an early flight yesterday, we are finally here in Venice - the city of romance and water roads. The Italians never dissapoint - their language is as usual music for your ears, pasta and pizza taste the best and the colours excite your senses.
This time I packed a suitcase full of scarfs, colourful blouses, jackets and striped sweaters to fit the gondoliers:). Sunglasses and pink liptsick is just a perfect touch to feel part of the Italian style and sense of fashion.
Already today I would love to invite you for a small photo session of this slowly sinking city and carnival which ongoing till Tuesday. Enjoy!
***
Z gory prosze o wybaczenie, ale laptop meza nie posiada polskich znakow...:(
Po niezwyklej piatkowej niespodziance oraz wczorajszym wczesnym locie, dotarlismy szczesliwie do Wenecji - miasta pelnego romantyzmu oraz wodnych drog:). Wlosi jak zawsze nie zawodza - ich jezyk jest niczym melodia dla Twoich uszu, pasty i pizze smakuja tu najlepiej, a wszedobylskie kolory ciesza oko.
Tym razem moja walizka po brzegi wypelniona jest barwnymi chustami, kolorowymi bluzkami, zakietami oraz pasiastymi sweterkami, bym spokojnie mogla pasowac do gondolierow:). Okulary przeciwsloneczne, rozowa szminka oraz mala torebka to doskonale akcenty, by wpasowac sie we wloski styl i modowe smaki.
A juz dzisiaj zapraszam na mala fotorelacje z tego powoli juz obnizajacego sie miasta oraz weneckiego karnawalu, ktory tutaj trwa jeszcze do wtorku. Buziaki
Niesamowite miejsce, jedyne w swoim rodzaju :)
ReplyDeleteWow, karnawał, obłęd! Ależ bym chciała tam być w jego trakcie! I zazdroszczę słońca, bo u nas nadal ponuro, choć i tak coraz lepiej... :)
ReplyDeleteItalia! Sempre numero uno! <3
ReplyDeleteNiesamowite są te maski, taki klimat to chyba tylko tam. Pogoda dopisała, czego chcieć więcej :) www.adriana-style.com
ReplyDeleteCudowne widoki:) Rozmarzyłam się:)
ReplyDeletePozdrawiam
http://zjem-cie.blog.pl/